Andrzej Woźniak to autor mieszkający w Warszawie, gdzie pracuje jako nauczyciel improwizacji kontaktowej, aikido to jego debiut poetycki.
„Jak pisać zaangażowane wiersze nie popadając w rutynę? W jaki sposób tworzyć inkluzywną poezję, która nie poraża banałem? Jak dalece wolno być intelektualnym leniem i na ile można sobie pozwolić otwartości w wyrażaniu emocji? Kto wystawia na to parafki? Reporterski dystans to tarcza ochronna, paląc szluga za transporterem obracamy rzeczy w żarty. Patrz: cytowanie wiersza Andrzeja Woźniaka Głaz biały w randomowych okolicznościach.
W innych wierszach nie będzie tak wesolutko. Autor ma sprawny i bardzo mocny procesor, obserwuje rzeczy. Nie pisze poezji zaangażowanej, tylko angażującą: głowę i emocje. Trzeba być na to gotowym, co nie znaczy, że nie warto.
ANDŻEJ ODZYSKAŁ 21.37 DLA ŚWIECKIEJ TRADYCJI - po poznaniu tego tekstu wzmiankowana godzina nigdy nie będzie już należeć wyłącznie do Karola Wojtyły. Udało się, Andrzej, dziękuję.” – poleca te wiersze Agata Jabłońska.
„Andrzej jest wkurwiony, nie tracąc precyzji, boksuje i tańczy po linii ironii przeszytej empatią. Nie wszyscy znacie go osobiście, ale ja znam, poznacie go tu w nerwach i oddechu, czasem sapaniu po walce głębokiej, a lekkiej jak rozmowa” – i Tomek Gromadka.